sobota, 21 maja 2011

Jan Kilański - Krzyk z ławki

Chowasz się za purpurą i nieśmiałości suknią.
Pośród błądzących, złych i ślepych ludzi,
Tak samo marny jak oni, znalazłem się ja.
Może był to jedynie błysk, moment, niewyjaśnione dźgnięcie,
Ale oczy ujrzały wszą jaskrawość i ostrość.

Ty jesteś Ameryka a ja jestem Europa,
(bez zbędnych skojarzeń, świadczących o słabości).
Wewnątrz miast tysiące, światła, ulice, płaczące matki.
Ktoś gotuje w nas wywar, którego celem jest kipić,
I zalać stoki, formując ciecz w rwące potoki.
To my,
Teoretycznie przeciętni.
To my,
Ruszymy kontynenty,
Zrywając kolejne warstwy posadzek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz